Po pierwszej
lekcji, w czasie której opowiedziałem o podstawach i bardziej szczegółowej
drugiej, gdzie mówiłem o ustawianiu prędkości dwóch płyt, nadszedł czas aby
przygotować się do waszej pierwszej imprezy!!! Tak, właśnie teraz. Musicie
pamiętać, że doświadczenie zdobywacie nie w domu, ale właśnie grając na
imprezach. Na każdej imprezie jest inny mikser, inny odsłuch ( a czasami nie
ma go wcale!), różni ludzie, itd. Te wszystkie różne okoliczności sprawią, że
nabierzecie doświadczenia jako DJ-e. Jeśli ktoś zaoferuje wam granie nie
ociągajcie się, zagrajcie! Olejcie błędy, nie dbajcie o to, że wasze kolekcje
płyt nie są najnowsze. Lepiej zacząć wcześniej niż później. Wielu z was
zapewne pomyśli, że jest jeszcze za wcześnie, aby zacząć publicznie
występować, zaledwie po dwóch lekcjach, ale moim zdaniem większość czasu
marnowana jest właśnie w domu na próbach zostania perfekcyjnym DJ-em. Jeśli
jesteście doskonali w waszych domach, bardzo szybko może się okazać w innych
warunkach jak bardzo mało potraficie. Okaże się, że odsłuch nie brzmi tak
dobrze jak w domu, a dźwięk słychać z lewej a nie z prawej strony. Także
mikser może być dużą niespodzianką: bez equalizacji na każdy kanał, z
uszkodzonym crossfaderem, pozbawiony przycisków. A tymczasem
ludzie będą czekali, aż
zaczniecie imprezę. I tu właśnie zdobędziecie wasze pierwsze doświadczenia. Po
pierwszych dwóch lekcjach powinniście już potrafić ustawić prędkości dwóch
płyt i powoli zaczynać miksowanie. Jeśli zatem dotąd nie mieliście okazji grać
publicznie, zaczynajcie się przygotowywać do pierwszego występu.
Prawdopodobnie będziecie grali na początku lub na końcu imprezy, co nie jest
może najlepszym czasem. Ale właśnie tak zaczynał każdy z DJ-ów, podejmijcie
zatem wyzwanie. Oczywiście dobrze wiedzieć zawczasu, czy będziecie grali na
początku czy na końcu imprezy, gdyż będziecie mogli się dostatecznie
przygotować do występu, zabierając odpowiednie płyty. Jak sami pewnie
doświadczyliście w waszej klubowej karierze początek imprezy różni się
znacznie od jej końca. Po ośmiu godzinach wyczerpującego hałasu, występie
pięciu innych DJ-ów, znacznej konsumpcji alkoholu i innych używek, ludzie
popadają w specyficzny nastrój, a wy możecie im dać dokładnie to czego jeszcze
tej nocy nie otrzymali. Spróbujcie zagrać coś zupełnie innego, starajcie się
wyróżnić spośród innych. W ten sposób zwrócicie na siebie uwagę, a to jest
właśnie to czego potrzebuje młody, debiutujący DJ! Oczywiście nie
przesadzajcie z graniem drum`n`bass dla wielbicieli techno. Granie na początku
imprezy jest moim zdaniem bardzo wdzięcznym zadaniem. Wszystko zależy tylko od
was, pozyskanie pierwszych ludzi na parkiecie, stworzenie atmosfery, budowanie
zaplecza dla gwiazd, które po was wystąpią. Zagrajcie 5-6 płyt i starajcie się
dowiedzieć jaką muzykę lubi publiczność, potem starajcie się grać w tym nurcie
przez jakiś czas. Pamiętajcie, zaczynacie imprezę, a ludzie nie chcą od razu
wielkich przebojów. Skupcie się na miksowaniu, nie czarujcie sztuczkami,
delikatnie budujcie nastrój imprezy, cieszcie się z miksowania, wypijcie
drinka... I pamiętajcie: granie musi wam sprawiać radość!!! Sławni DJ-e nie
zaszliby daleko bez podstaw. Jeśli zaczynacie imprezę, nie próbujcie grać
wszystkich utworów, które następny DJ mógłby zagrać. Większość ludzi
przychodzi na jego występ, dlatego może być on zdenerwowany faktem, iż gracie
płyty, które on sam będzie chciał zaprezentować. On będzie grał o najlepszej
porze, skupiając na sobie uwagę zebranych, by móc ruszyć pełną parą. Przed
północą zbyt dynamiczne granie po prostu traci swój sens, wszystko będzie
brzmiało zbyt mocno i na wymuszone. Ludzie będą "wygłodzeni" oczekiwali na
mocne uderzenie, a wy perfekcyjnie stworzycie do tego podstawy. A DJ, który
zagra po was będzie z tego powodu bardzo szczęśliwy. Jeśli się dobrze
spiszecie, następnym razem znowu zostaniecie zaproszeni do grania. Być może
któregoś dnia gwiazda pojawi się zbyt późno, a wy będziecie mogli wykorzystać
nadarzającą się okazję. W taki sposób zaczniecie waszą karierę. Następnym
razem zajmiemy się szczegółową obsługą miksera i... postępowaniem z
niecierpliwymi kolegami.
|